Zorza polarna. Kiedy byłam w Nivali, strasznie liczyłam na ten widok. Ale było za ciepło i za pochmurno. Małż mój powiada, że powoli robi się taka fajna pogoda - minus 30, słońce świeci, niebo czyste, ale zorzy niet.
Powstawanie zorzy do dzisiaj owiane jest nutką tajemniczości, pomimo wiedzy co, gdzie, kiedy i dlaczego. W przeciwieństwie do tęczy, której usytuowanie pozornie zmienia się w zależności od pozycji obserwatora, zorza polarna zawsze umiejscowiona jest w określonych miejscach w górnych warstwach atmosfery. Najlepszym okresem do obserwacji zorzy polarnej północnej jest luty, gdy nad północnymi regionami polarnymi przez całe tygodnie nieprzerwanie zalegają układy wysokiego ciśnienia barometrycznego. Zorza pojawia się zwykle jako długa, pofalowana wstęga lub kurtyna, aczkolwiek czasami wygląda niczym rozmyta, bezkształtna, lecz świecąca masa. Kolor zorzy zależy również od określonego gazu. Na czerwono i na zielono świeci tlen, natomiast azot świeci w kolorach purpury i bordo. Lżejsze gazy - wodór i hel - świecą w tonacji niebieskiej i fioletowej.
środa, 1 lutego 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz