Wirtualna Podróżniczka: 171. USA, Texas

poniedziałek, 15 listopada 2010

171. USA, Texas - lizaki!

Oto pocztówka z Teksasu, oficjalna. Od Lisy, szalonej dziewczyny. Bo Lisa oprócz oficjalnej kartki z Texasu, przysłała mi kopertkę z kartką i... herbatą z Kenii (I know it's unmarked, but it's not poisoned, I promise!) oraz lizakiem z Meksyku (There's a lillipop from Mexico. It's pineapple with chilepowder")
Normalnie mniami!

6 komentarze:

Petitek79 pisze...: Pewnie lizak o smaku tequili. A już o smaku kaktusa na pewno.; 15 listopada 2010 12:28
Cleo-inspire pisze...: To bardzo przyjemne dostać taki maly upominek, sama pamiętam jak kiedys pewna Rosjanka przyslała mi herbate i rysunki swoich dzieci. To było bardzo miłe.; 16 listopada 2010 00:55
evelayn pisze...: ale fajnie :) miło coś takiego dostać :)
A lizak dobry? ;>; 17 listopada 2010 15:10
Pasażerka pisze...: smak lizaka mnie zaintrygował :D; 17 listopada 2010 16:46
Krasus28 pisze...: :)
nie mogę się doczekać wieści czy dotarły moje karciochy
po tak długim czasie zwłoki posłałam je priorytetem więc hipotetycznie powinny być :)
czekam na wiesći; 23 listopada 2010 22:53
Beata pisze...: Hm... ananas i chili:0 Kurcze ale mieszanka. Jak smakował?; 2 grudnia 2010 21:25