Kolejna kartka do kolekcji. Melancholia Haruhi Suzumiyi to wbrew tytułowi nie melancholijna, ale wręcz szalona podróż po świecie wcale nie tak zwyczajnym, jak by się na pierwszy rzut oka mogło wydawać.
Opis recenzji tego anime może powiedzieć wiele, a może nie powiedzieć nic, ale...
"Obcy, podróżnicy w czasie albo ludzie obdarzeni nadprzyrodzonymi zdolnościami stanowią nieodłączną część ludzkiej zbiorowej świadomości, naszej kultury. Jednak zdecydowana większość z nas opuszczając gimnazjum doskonale rozumie, że – podobnie jak Święty Mikołaj – należą oni do świata fantazji i nie są częścią codziennej, szarej rzeczywistości. Dokładnie tak myślał też Kyon – bohater, którego oczami obserwować będziemy świat tej serii. Tak myślał – aż do chwili, gdy na jego drodze stanęła ona – Haruhi Suzumiya. Pozbawiony jakichkolwiek skrupułów chodzący wulkan energii, istna antyteza stereotypowej japońskiej licealistki, zdecydowana na wszystko, by znaleźć w okolicy coś niezwykłego, a może zbawiać świat – tajemnica po tajemnicy?
Kyon popełnił zasadniczy błąd – zwrócił na siebie uwagę Haruhi… I tak ze zwykłego licealisty, gotowego wieść zwyczajne szkolne życie, stał się samotnym głosem rozsądku w stworzonej ad hoc Ratującej Świat przez Przeładowanie go Zabawą Brygadzie Haruhi Suzumiyi, obok z pozoru całkiem przypadkowych osób, prośbą lub groźbą zwerbowanych przez Haruhi. Odtąd nic nie będzie już takie samo, a tornado wydarzeń wkrótce odsłoni Kyonowi zupełnie nowe oblicze świata…"
Szczerze przyznam nie oglądałam, ale zamiar mam. Haruhi wydaje się być baaaardzo nietypową bohaterką :)
środa, 3 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz